The style icon 2.

Uwielbiam moment, kiedy uświadamiam sobie, że osoba, na którą wcześniej nie zwracałam w ogóle uwagi, staje się moją inspiracją i ikoną stylu. Niedawno znowu mogłam się tak poczuć dzięki Cate Blanchett. Pierwsze, co mnie w niej urzekło to kolor skóry...taaak, tak! Niby zwykły, biały, ale jak się przyjrzymy to widać, że ma kolor porcelany- jest cudowny! :)
A co do zdjęć: musiała się tu oczywiście znaleźć liliowa sukienka z limonkowymi wstawkami, która pojawiła się już w poście "10 the most beautiful long dresses...". Poza tym proponuję zwrócić uwagę na pudrowy komplet: marynarka + spodnie. Wspaniale podkreśla kolor skóry Cate. Trudno było wybrać te najlepsze, ale starałam się :)

**********
I love the moment, when I am realizing that the person, to which earlier I didn't overlook, is becoming my inspiration and the style icon. Recently then again I could feel this way thanks to Cate Blanchett. First what in it beguiled me it is a skin colour... yeees, yes! Supposedly ordinary, white, but if we watch one can see, that a colour is china's -is beautiful!:)
And as for photographs: a lilac-coloured dress had to here of course be  with limon digressions which turned up already at the fast "10 the most beautiful long dresses...". Apart from that I propose to keep an eye on the powder set: jacket + trousers. Wonderfully he is emphasizing the Cate's skin colour. It was hard to choose the ones best, but I tried:)

My favourite Cate's photo :)